Mariuqe


Parę słów o mnie:

Mam na imię Angelika. Jestem dwudziestojednoletnią studentką trójmiejskiej uczelni technicznej. Na co dzień przytłaczają mnie książki, sprawozdania, kolokwia itp. Od czasu do czasu lubię zanurzyć się w otchłani Internetu, poczytać, dowiedzieć się czegoś nowego. Stąd też czerpię ogromne pokłady inspiracji podglądając wzorcowe autorytety.  Mam mnóstwo zainteresowań (co chyba widać po treści na blogu), niemniej jednak staram się skupiać na tych najważniejszych. Poza tym lubię gotować i uprawiać różnego rodzaju sporty (aktualnie aerobik). Jestem wrażliwą, niepoprawną optymistką. Cenią szczerość, lojalność, punktualność. Nie znoszę dwulicowości, kłamstwa oraz nieładu. Lubię spokój, harmonię, porządek. Kiedy mam za dużo czasu (a zdarzyło mi się to dawno temu) wychodzę na dłuższy spacer lub leżę na kanapie w objęciach dobrej książki. Jestem smakoszem owocowych herbat oraz czekolady. Ostatnio polubiłam tworzyć koktajle oraz desery na bazie jogurtu naturalnego.

Moje zainteresowania:
·         Wizaż i kosmetyki
Moja najnowsza pasja. Ciągle się uczę, czytam o kosmetykach, wykonuję make-upy, oglądam dużo tutoriali na YT. Jak wszyscy doskonale wiedzą – temat rzeka.
·         Fotografia
Niegdyś chleb powszedni, obecnie sporadyczne hobby. Głównym problemem jest brak czasu, aby gdzieś wyjść i cyknąć parę zdjęć. W dodatku w nowym mieście na studiach, zna się niedużo osób, bo ci z uczelni to – w moim przypadku – dojeżdżający z okolic, dlatego też ciężko kogokolwiek namówić na zostanie „po godzinach” po całym dniu zajęć. A wiadomo, gdy nadchodzi wolne, to i ja wybieram się do domu.
·         Retusz i grafika
Tym tematem zajmuje się chyba najdłużej i nadal nie gaśnie on w moim kręgu zainteresowań. Zaczęło się… w gimnazjum (?). Kiedy po raz pierwszy odpaliłam program Adobe Photoshop wystraszył mnie on na tyle (a raczej ilość jego funkcji i przycisków), że wyłączyłam go znacznie szybciej niż włączyłam. Z uśmiechem na twarzy wspominam ten moment. Bardzo długo nie ruszałam go ponownie, ale w końcu złapałam byka za rogi i z każdym dniem zaczęłam powoli oswajać. Warto wspomnieć, że w tamtym okresie nie było żadnych tutoriali, dlatego też nie było to wcale łatwe. A mój pierwszy retusz ograniczył się do rozmazania niedoskonałości na warstwie głównej funkcją „rozmycie”. Spokojnie, to już przeszłośćJ Był też czas, kiedy zajmowałam się grafiką, jakieś nagłówki na blogi itp. A teraz powróciłam do retuszu, bardziej na poważnie i profesjonalnie.

                W razie pytań – zapraszam do dyskusji w komentarzach bądź mariuqe@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz